Stary Ursus może w każdej chwili ulec jakiejś awarii elektryki. Co prawda silnik diesla z pompą wtryskową może pracować nawet bez prądu, ale jego uruchomienie bez rozrusznika to już bardzo trudne zadanie. Podobnie jak jazda nocą bez świateł, czy niedziałające kontrolki na zegarach, głównie ta informująca o prawidłowym ciśnieniu oleju w silniku. Instalacja elektryczna posiada swoje standardowe słabe punkty, które należy regularnie konserwować, a w razie awarii przyjrzeć się im w pierwszej kolejności. Przedstawiamy najczęstsze problemy z elektryką w starych ciągnikach Ursus oraz sposoby ich naprawy.
Spis treści:
Niedziałający rozrusznik
Brak dobrego kontaktu elektrycznego na drodze od akumulatora do rozrusznika jest głównym powodem, dla którego ciągnik nie chce odpalać. O ile w okresie letnim i przy wysokich temperaturach problem może pozostawać w ukryciu, to już pierwsze mrozy zweryfikują stan instalacji elektrycznej. Jeżeli rozrusznik obraca silnikiem z wielkim mozołem, powinniśmy zacząć od sprawdzenia rzeczy najważniejszych, czyli klem na akumulatorze (zakładając że ten jest w pełni naładowany i sprawny). Miejsca te lubią utleniać się i śniedzieć, trzeba je więc regularnie czyścić oraz smarować, najlepiej wazeliną techniczną lub specjalnym smarem dielektrycznym. To samo należy uczynić z połączeniem grubego kabla prądowego docierającego do samego rozrusznika. W tym miejscu również lubi pojawiać się śniedź i utrudniać przepływ prądu.
Czasami rozrusznik przestaje działać w ogóle. Jeżeli tak jest, należy sprawdzić czy cieńszym przewodem dochodzi prąd do elektromagnesu, w momencie naciśnięcia przycisku rozruchu na desce. Tutaj częstą przyczyną problemów jest śniedź na kostce stacyjki, a także stykach samego przełącznika rozruchowego. Przeczyszczenie oraz naniesienie smaru powinno rozwiązać problem. Należy również zadbać o dobry kontakt połączenia przewodu zasilającego elektromagnes przy samym rozruszniku. Prąd zasilający cewkę to nawet do 10 A, przez co połączenie musi być czyste, zabezpieczone przed pojawianiem się śniedzi.
Skrzynka bezpieczników
Kłopoty mogą dotknąć też pozostałej części instalacji elektrycznej, między innymi jeśli chodzi o światła ciągnika oraz przyczepy, a także zespół zegarów. Częstym problemem jest woda dostająca się do skrzyni bezpieczników, co jest szczególnie popularną awarią w Ursusie C-360, z uwagi na charakterystyczne jej umiejscowienie. Problem ten ujawnia się praktycznie tylko w tych traktorach, które nie posiadają kabiny. Pozostawienie maszyny na zewnątrz w czasie deszczu bądź jazda lub praca w polu w czasie opadów, a czasem nawet zwyczajne umycie ciągnika, może doprowadzić do awarii owej skrzynki.
Zazwyczaj winna jest korozja i śniedź, która pojawia się pomiędzy bezpiecznikami oraz ich gniazdami. Aby naprawić usterkę, należy wszystkie bezpieczniki wyjąć i dokładnie oczyścić ich styki. To samo trzeba uczynić wewnątrz samej skrzynki. Warto i tutaj zastosować smar dielektryczny lub wazelinę techniczną, aby uzyskać większą odporność na wilgoć i wodę. Montując ponownie bezpieczniki sprawdźmy dokładnie czy są one sprawne, a także nie pomylmy kolejności. Instalacja elektryczna przewidziana jest bowiem na konkretne wartości prądów w każdym z obwodów i włożenie bezpiecznika o wyższej wartości może spowodować stopienie się przewodów i pożar w razie wystąpienia zwarcia.